Pesymizm nie kojarzy się zbyt dobrze, jest przyczyną gorszych wyników w nauce, obniżonej produktywności w pracy, gorszego standardu życia, a nawet jedną z możliwych przyczyn występowania depresji. Ludzie preferują przebywanie w towarzystwie optymistycznie nastawionych do życia, stronią zaś od czarnowidzów. W ogólnym rozrachunku, jak głosi wiele poradników oraz badań, korzystniej być optymistą.
Bycie pesymistą zaczyna się już na poziomie myślenia o sobie, zdobytych doświadczeniach oraz wydarzeniach, w których uczestniczy. Sposób, w jaki wyjaśniamy to, co nas spotkało determinuje to czy jesteśmy pesymistami. Pesymista wyjaśnia doznane porażki czy nieprzyjemne zdarzenia w odniesieniu do siebie. Ich przyczyn upatruje w braku odpowiednich cech charakteru czy kompetencji, odniesienie sukcesu zaś zawsze jest skutkiem czynników zewnętrznych, zachowania innych ludzi. Zdany egzamin na studia? Egzaminatorzy mieli dobry dzień. Pierwsze zarysowanie samochodu? Jestem beznadziejnym kierowcą, zawsze źle parkuję.
Pesymista odbiera świat jako nieprzyjazny, pełen czyhających na niego niebezpieczeństw, a przyszłość skąpana jest w czarnych barwach i braku nadziei na jakąkolwiek poprawę. Taki sposób postrzegania siebie w świecie odbiera mu wszelką motywację do inicjatywy, podjęcia działania. Pesymista popada w bezradność, staje się bierny wobec życia, często też staje się osobą ciągle narzekającą na wszystko. Filozof i socjolog Franceso Albertoni stwierdza, że pesymizm jest sposobem odnoszenia się wobec siebie i innych, postawą wobec samego życia.
Oprócz negatywnej wizji tego, co na niego czeka, pesymista ma taką samą wizję względem reszty ludzi. Oczekuje od ludzi najgorszego, nie dziwi się najbrutalniejszym zbrodniom, bo wciąż poprzez obserwację odkrywa w ludziach nowe egoistyczne motywacje, interesowność, zawiść, potencjał do czynienia coraz większego zła. Społeczeństwo widziane przez pesymistę jest kolebką ludzi skąpych, zepsutych, ciągle gotowych do wykorzystania innych dla własnych korzyści.
Ludzi, którym nie można wierzyć, niezasługujących na jakąkolwiek pomoc. Pesymista wykazuje też skłonność do podcinania skrzydeł. Jeśli ktoś opowie mu o przygotowywanym projekcie, natychmiast znajdzie milion przeszkód, a sukces przedstawi jako nic niewart, pełen goryczy i rozczarowania. Często zaraża czarną wizją osoby, z którymi przebywa, pozbawia ich sił.
Albetroni w swoich rozważaniach stwierdza, że pesymista lubi przewidywalność, nie przystosowuje się do zmian, woli pozostać w dobrze znanej rutynie. Jest też zazwyczaj skąpcem. Dlaczego miałby być szczodry, skoro w otoczeniu jest pełno zazdrośników, kombinatorów? W parze z brakiem szczodrości często dopada pesymistę zazdrość. Najczęściej o sukcesy innych, które są wynikiem znajomości, faworyzmu. Czy każdy pesymista wykazuje się takimi cechami? Nie. Albetroni opisał w „Optymizmie” przykład skrajnego, wyniszczającego pesymizmu, w psychologii zwanego pesymizmem dyspozycyjnym, charakterystycznym dla stanu głębokiej depresji i wyuczonej bezradności.
Chorzy na depresję, w wywiadach z lekarzem na temat ich życia, często umniejszają swoje osiągnięcia, przypisując je zasłudze innych lub znajdując w nich nieistotny szczegół, który w ich mniemaniu zupełnie je przekreśla. Porażka (nawet najmniejsza) jest wyolbrzymiana, a jej przyczyna za każdym razem odnoszona jest do niewystarczających cech charakteru chorego i zawsze ma stały charakter.
Istnieje również inny rodzaj pesymizmu – pesymizm defensywny, który nie ma wyniszczającego wpływu na przejawiającego go człowieka, a nawet może być jego tarczą na doświadczane kryzysy. Pesymizm ten nie jest przejawem chorobowym, ani stałą cechą charakteru. Snucie najgorszych scenariuszy, wyobrażanie sobie tego, co może pójść nie tak pomaga w planowaniu i podejmowaniu działań im zapobiegającym, a gdy sytuacja okazuje się lepsza od czarnych przewidywań – sprawia radość i poczucie ulgi.
Pozwala umacniać się we własnej skuteczności, kontroli nad własnym życiem, buduje pozytywne wyobrażenie o samym sobie. Pesymizm defensywny pełni rolę środka zaradczego, ułatwia walkę z negatywnymi emocjami (szczególnie lękiem), pozwala na przygotowanie się do podjęcia działań, akceptację sytuacji, na którą nie ma się wpływu. Pomaga znaleźć rozwiązanie problemu, a nawet kilka rozwiązań. Skoro zakładam, że aktywność, która będę wykonywać będzie trudna, pojawią się trudności, to poszukam też środków zapobiegawczych.
Taki pesymizm jest wręcz niezbędny do realizowania przedsięwzięć, planów i projektów szczególnie tych mogących zakończyć się katastrofą. Projektanci elektrowni atomowych podczas prac projektowych snują najczarniejsze scenariusze przyszłości, gdy zawiedzie każdy kolejny środek bezpieczeństwa.
Naukowcy zajmujący się misjami kosmicznymi również muszą uwzględniać niekorzystne warianty wydarzeń, szczególnie wtedy, gdy chodzi o życie astronautów. Aby przedsiębiorstwo działało dobrze, kadra musi składać się również z ludzi przejawiających pesymizm defensywny. Dostrzeżenie zagrożeń, możliwych problemów pozwala na korekcję planów, dostosowania ich do rzeczywistości oraz wdrożenie w życie. Czarnowidztwo pozwala uniknąć wielu problemów, a przez to może obniżać poziom stresu i wpływać na poprawę ogólnego poczucia dobrostanu.
Pesymizm zdaje się być niejako wpisany w ludzką naturę, mimo szkodliwości w skrajnej postaci. Niektórzy naukowcy sądzą, że zarówno pesymizm, jak i optymizm to jedne z ewolucyjnych strategii przeżycia gatunku ludzkiego, powstałe najprawdopodobniej w czasie, gdy człowiek zaczął tworzyć silne więzi rodzinne i plemienne.
Gdy brakuje pożywienia, a zapasy są znikome, pesymizm pozwala obrać strategię oszczędzania pożywienia, aby starczyło go na jak najdłużej, co w określonych okolicznościach może okazać się skuteczne. Najprawdopodobniej to właśnie pesymizm i czarne wizje przyszłości skłoniły gatunek ludzki do gromadzenia zapasów żywności i materiałów opałowych oraz oszczędnego gospodarowania zapasami.
Jako strategia przetrwania, która okazała się skuteczna, nie został wyeliminowany na drodze ewolucji. Jego skrajna forma mogła ułatwiać zatrzymywanie członków plemienia w grupie rodzinnej, a przez to pozwalała uniknąć, często śmiertelnego w skutkach, rozproszenia sił.
Najnowsze badania nad pesymizmem wskazują, że podobnie jak optymizm, pesymizm nie musi być stałą cechą charakteru człowieka, a postawą wobec sytuacji. Każdy z nas (w zależności od okoliczności) może wykazywać postawę pesymistyczną lub optymistyczną. Podczas jazdy samochodem warto być osobą pesymistyczną, bo to przełoży się na ostrożniejszą i uważniejszą jazdę.
W sprawach związanych ze zdrowiem – pesymista trafi do lekarza z wcześniejszą fazą choroby, bo założy najgorszy scenariusz, że doznawane objawy mogą być początkiem poważnego schorzenia. Pesymiści są skłonni do unikania ryzyka, dlatego m.in. rzadziej popadają w uzależnienia, jeżdżą z mniejszą prędkością, zaś studentki-pesymistki rzadziej zachodzą w niechcianą ciążę.
To, jaką postawę wobec życia przejawiamy, najprawdopodobniej kształtowane jest już w dzieciństwie. Każde dziecko, bez względu na płeć, w okresie przedszkolnym jest skrajnym optymistą. Nie ma dowodów na dziedziczenie pesymizmu i optymizmu w genach, jednak skrajny pesymizm rodzica wydaje się czynnikiem kształtującym go u potomstwa.
Dziecko jest najlepszym słuchaczem i obserwatorem. Jeśli rodzic często określa się w sposób negatywny podczas doznania niepowodzenia, potomek może na zasadzie modelowania przejąć ten wzorzec. Także sposób odnoszenia się do powodzeń i porażek młodego człowieka przez nauczyciela może mieć wpływ na wykształcenie skrajnego pesymizmu.
Jeśli niepowodzenia są oceniane jako rezultat czynników zewnętrznych, np. braku skupienia podczas omawiania tematu, a powodzenie przypisane jest wysiłkowi włożonemu w naukę, najprawdopodobniej dziecko wykształci pozytywną postawę wobec zdobywania wiedzy, odwrotne oceny doprowadzą do wytworzenia toksycznego pesymizmu. Niekorzystne i traumatyczne z punktu widzenia dziecka wydarzenia, takie jak rozwód, śmierć kogoś bliskiego, strata ukochanego zwierzaka, doznawane szczególnie w krytycznych fazach rozwoju, stanowią czynniki ryzyka ukształtowania się pesymizmu dysocjacyjnego.
Pesymizm posiada wiele zalet, ale w pełni ujawnia swoją siłę tylko w połączeniu z optymizmem. Elastyczność w przyjmowaniu postawy optymistycznej lub pesymistycznej w zależności od okoliczności jest kluczem do najbardziej realistycznego oglądu sytuacji, niepoddawania się bierności, podejmowania adekwatnych działań i odnajdywania wielu różnych rozwiązań problemów.