Wypełzamy na ląd

Jak już wspomniałem w pierwszym odcinku, artykuł Początki życia na naszej planecie został podzielony na trzy części. W pierwszym odcinku („Wszystko rozpoczyna się w wodzie”) przedstawiliśmy życie w wodzie. Druga część to „Wypełzamy na ląd” – poświęcona jest okresowi zasiedlania lądu przez organizmy o złożonej strukturze. Ostatni, trzeci odcinek – „W czasach dinozaurów” – przybliży nam świat, w którym żyły i królowały dinozaury.

„Wypełzamy na ląd”

Jak pamiętamy z poprzedniego artykułu, zasiedlanie lądu rozpoczęło się jużw sulurze. Pojawiły się pierwsze znane nam rośliny naczyniowe na lądzie – ryniofity, oraz pierwsze widłaki. Także praskorpiony Paleophonus żyły na lądzie, choć powracały do środowiska wodnego. Pomimo że dysponowały dobrze rozwiniętymi skrzelami, nie posiadały narządu wzroku. W sylurze pojawiły również się pierwsze lądowe pajęczaki, żyjące do dziś roztocza. Warto pamiętać, że jest to jedyny okres, w którym nie ma gwałtownego wymierania wielu grup zwierząt.

Skrzypy i widłaki karbońskie.
Skrzypy i widłaki karbońskie.

Okres dewonu trwał prawie 57 milionów lat, od 416 do 359 mln lat p.n.e. Jest to okres prawdziwej ekspansji życia na lądzie. Rozwijały się rośliny, nadal królowały psylofity, które wymarły pod koniec okresu dewońskiego. Pojawiły się pierwsze rośliny skrzypowe, a także paprotniki, zarówno zarodnikowe, jak i nasienne. Nastąpił rozkwit widłaków oraz mszaków.

W okresie tym mamy do czynienia także z rozwojem w świecie zwierząt. Pojawiły się pierwsze owady bezskrzydłe. Były to skoczogonki, rybiki, które nawet dzisiaj możemy spotkać w naszych domach.

Rozwijały się również pajęczaki, takie jak roztocza czy zaleszczotki. Te ostatnie w Polsce są dość pospolite. Występują w lasach pod odstającą korą drzew oraz w zabudowaniach. Zaleszczotki możemy spotkać także pomiędzy książkami, stąd też pochodzi ich nazwa gatunkowa – zaleszczotek książkowy. Możemy powiedzieć, że zaleszczotki są wszechobecne, występują także w ulach, gdzie żywią się roztoczami i drobnymi owadami.

Dewon jest okresem w historii naszej planety, w którym dzisiejsi smakosze prawdziwków, maślaków, kurek, rydzów i trufli czuliby się naprawdę szczęśliwi. Jest to czas rozwoju grzybów lądowych.

Klimene i Goniatyty
Klimene i Goniatyty.

Również i wędkarze chętnie przenieśliby się do dewonu; to w tym okresie pojawiły się wszystkie znane do dziś ryby. Ba, ich gatunków było nawet więcej niż w naszych czasach. W wodach dewońskich żyły już główne gromady i podgromady ryb: kostnoszkieletowe, chrzęstnoszkieletowe, pancerne, mięśniopłetwe, trzonopłetwe i dwudyszne. Niestety ryby pancerne  wymarły pod koniec dewonu i znane są nam jedynie ze skamieniałości.

Największym drapieżnikiem okresu dewońskiego była ryba pancerna Dunkleosteus. Mogła ona osiągać długość ponad 10 m, z czego więcej niż 1/3 stanowiła czaszka. Warto również wspomnieć, że w dewonie swój początek mają prażarłacze, znane nam z filmów grozy krwiożercze rekiny.

W dewońskich morzach  pojawiła się nowa grupa głowonogów amonitowatych. Były to goniatyty i klimenie. Pamiętajmy, że amonity właściwe żyją dopiero od okresu jurajskiego w mezozoiku.

Diplokaulus
Diplokaulus.

Wśród tego morskiego bogactwa, obfitującego w różnorodność form życia, gdzie każdy polował na każdego, część tych mieszkańców próbowała zmienić miejsce zamieszkania na spokojniejsze, wypełzając na niezasiedlony jeszcze ląd. To właśnie w dewonie ryby dały początek płazom. Prawdopodobnie od ryb trzonopłetwych rozwinęły się rybopłazy: tiktaalik, ichtiostega, akantostega. Miały one jeszcze charakterystyczne cechy ryb, ale posiadały już także cechy płazów.

Czas dewonu zakończony został „wielkim wymieraniem”. Dotyczyło to ok. 80% gatunków. Przede wszystkim był to ogromny kryzys organizmów rafowych i nektonicznych, czyli żyjących w toni morskiej.

Pod koniec wczesnego Dewonu nastąpił schyłek orogenezy kaledońskiej, podczas której wypiętrzyły się Apallachy i powstała północna część Anglii. Jednak dalej trwała orogeneza hercyńska (waryscyjska).

Po tym okresie bujnego dewońskiego rozwoju, po którym nastąpiło wyniszczenie ponad 80% wszystkich istniejących stworzeń, nastąpiły czasy gigantyzmu. Było to w karbonie, który trwał prawie 60 milionów lat, od 359 mln – 299 mln lat przed naszą erą. Z tego okresu pochodzą największe złoża węgla kamiennego, którego budulcem nie były drzewa, lecz głównie byliny wielkości drzew. Skrzypy, widłaki, paprocie, paprocie drzewiaste. Skrzypy (kalamitesy) osiągały wysokość nawet 25 metrów, widłaki mogły dorastać  do wysokości 50 metrów.

Dunkleosteus
Dunkleosteus.

Pod koniec karbonu pojawiają się drzewa nagonasienne – kordaity – przodkowie późniejszych drzew iglastych, które znamy z dzisiejszych lasów: świerków, jodeł czy sosen.  Jako ciekawostkę możemy powiedzieć, że na 1 metr dzisiejszego węgla potrzeba było około 100 metrów złogów tych roślin. Teraz możemy sobie wyobrazić, jak dużo ich na naszej planecie.

W tych nietypowych, bylinowych lasach panowały warunki zbliżone do panujących w dzisiejszych lasach tropikalnych. Charakteryzowały się dużą wilgotnością, wysokimi temperaturami, ale to, co było szczególnie istotne, to ogromna ilość tlenu w atmosferze. W tych odległych czasach tlen stanowił około 32 % zawartości atmosfery, dziś zaś jest go około 21%.

Łatwość zdobycia pożywienia (ogromne jego zasoby) oraz korzystne warunki atmosferyczne (ciepło, duża wilgotność) wpłynęły na to, że niektóre zwierzęta osiągały pokaźne rozmiary. Występowały pająki, których długość dochodziła do 1 m, ważki o rozpiętości skrzydeł 70 cm (meganeura),  prawie  jednometrowe skorpiony czy  krocionogi, których długość mogła wynosić 3 m (wije).

W połowie karbonu pojawiają się karaluchy, owady skaczące (szarańcza) i chrząszcze oraz pierwsze gady (Romeriscus), a pod koniec pajęczaki tkające sieci. Przez cały ten okres trwa też rozwój płazów.

Halit (sól) permski
Halit (sól) permski.

W karbonie nastąpił dynamiczny rozkwit małżoraczków. Do dnia dzisiejszego żyje mieczogon (skrzypłocz) Limulus, którego niebieska krew wykorzystywana jest do produkcji leków przeciwnowotworowych. O mieczogonie mówi się, że jest to zwierzę konserwatywne – jego przodkowie istnieli już w karbonie.

W środowisku wodnym pojawiły się nowe zwierzęta: ślimaki tyłoskrzelne, małże słodkowodne, ślimaki słodkowodne, skorupiaki słodkowodne i małżoraczki słodkowodne.

Na przełomie karbonu i permu żyła seymoria, stworzenie posiadające cechy płazów i gadów. Została zakwalifikowana jako ogniwo przejściowe pomiędzy nimi. Pamiętajmy, że pierwsze gady pochodzą z połowy karbonu, czyli z okresu o 30 mln lat wcześniejszego.

Jednym z największych drapieżników karbonu na lądzie był ctenospondylus – rodzaj synapsyda z rodziny Sphenacodontidae. Żył w okresie późnego karbonu i wczesnego permu na terenach Ameryki Północnej. Jego szczątki znaleziono w USA, w stanach Ohioi Teksas. Mógł osiągać długość do 3 metrów, posiadał długi ogon, jego czaszka była wąska z masywnymi szczękami. Możemy przypuszczać, że z powodu dużych rozmiarów był drapieżnikiem znajdującym się na szczycie łańcucha pokarmowego. Wyglądem przypominał sfenakodona i dimetrodona, lecz różniła ich budowa neuronowych kolców.

Karbon to czas trwającej nadal orogenezy hercyńskiej (waryscyjskiej), a w połowie tego okresu rozpoczyna się tworzenie superkontynentu (Pangea).

Perm jest ostatnim okresem ery paleozoicznej, w którym nastąpiło największe w historii naszej planety niszczące wymieranie.

Wymarło ponad 90% organizmów. Bezpowrotnie wyginęły trylobity, koralowce czteropromienne, widłaki drzewiaste, skrzypy drzewiaste, paprocie. Na lądzie nastąpił rozwój nowej roślinności. Dominowały drzewa voltzia, które pojawiły się jeszcze w końcu karbonu, a jeżeli chodzi o nowe rośliny, to rozwinęły się już pierwsze miłorzęby: np. rosnące do dziś Ginko Biloba oraz znane z czasów dzisiejszych araukarie i sagowce.

Nastąpił również rozwój gatunkowy oraz większe zróżnicowanie płazów. Oprócz wcześniej wspomnianej seymorii z przełomu karbonu i permu, warto wskazać na polującego w wodach diplokaula – płaza z charakterystyczną głową w kształcie bumeranga.

W okresie permskim nastąpił rozwój gadów lądowych. Rozwijały się gady naczelne (archozaury) oraz gady ssakokształtne. Jednak część gadów (np. mezozaury) powróciła do życia w środowisku wodnym.

Największym lądowym drapieżnikiem okresu permskiego był dimetrodon (Dimetrodon grandis), który osiągał długość ponad 3,5 metra, a masa jego ciała mogła wynosić ponad 150 kg. Na dzień dzisiejszy znamy dziewięć gatunków dimetrodona, z czego najmniejszy z nich (Dimetrodon teutonis) mógł ważyć zaledwie 24 kg.

W okresie permskim nastąpił koniec orogenezy hercyńskiej. Ukształtował się już superkontynent Pangea, który obejmował obszar rozciągający się od bieguna północnego do bieguna południowego.

Panował klimat suchy, pustynny, międzyzwrotnikowy i zwrotnikowy. To globalne ocieplenie doprowadziło do parowania zbiorników morskich, dzięki czemu dziś możemy  eksploatować zasoby soli kamiennej z lądów na całym świecie. Perm zakończył erę paleozoiczną.

W następnym numerze czasopisma NFE News ukaże się trzecia, ostatnia część zatytułowana „W czasach dinozaurów”. Będzie ona poświęcona życiu w cieniu tych wyjątkowych gadów.

Zapraszam serdecznie do dalszej podróży w czasie, w zaginiony świat prehistorii.

Janusz Sokół
Ukończył: Pedagogikę o specjalności: resocjalizacja i profilaktyka społeczna, oraz Kolegium Zarządzania i Finansów - Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, Zarządzanie funduszami europejskimi - Krajowa Szkoła Administracji Publicznej w Warszawie. Zarządzanie projektami Certyfikat Prince 2TM Foundation. Autor i realizator ponad 30 projektów z funduszy europejskich. Przez wiele lat pracownik państwowych jednostek budżetowych na stanowiskach menedżerskich. Obecnie - przedsiębiorca z 10 letnim doświadczeniem. Zainteresowania: paleontologia , sport - były zawodnik i instruktor Taekwon-do, stopień mistrzowski 3 Dan Taekwon-do, sędzia międzynarodowy Taekwon-do, w latach 1991-94 wice Prezes Polskiego Związku Taekwon-do.